Strony

środa, 29 marca 2023

Lady Pank zawita do Lipowej...

Dni Śliwkowej Gminy Lipowa od lat cieszą się wielką popularnością. Pierwszego dnia odbywają się koncerty, zaś drugiego moc atrakcji dla dzieci. Tegoroczne wydarzenie zaplanowano na 5 i 6 sierpnia, i już dziś serdecznie Was na nie zapraszamy. 

Sobotnie koncerty gwiazd, przyciągają tłumy. W Lipowej gościliśmy już wiele wspaniałych zespołów, m.in. Brathanki, Wilki, Enej, Happysad.

Kto w tym roku zagra dla lipowskiej publiczności? 

JUŻ WIEMY!

Wójt gminy Lipowa Jan Góra, na swoim facebookowym profilu ogłosił, kto będzie gwiazdą tegorocznych Dni Śliwkowej Gminy Lipowa, a tym samym otrzyma niepowtarzalną „Piernikową płytę".

Gotowi?

Podczas Dni Gminy Lipowa zagra u nas legendarny zespół...
  LADY PANK !!!


Ta wiadomość z pewnością ucieszyła niejednego fana zespołu. A, że miłośników przebojów tej grupy jest wieluuu, to już się domyślamy, co się będzie działo w pierwszą sobotę sierpnia w Lipowej...

Usłyszymy takie hity, jak: 






Szykuje się naprawdę fantastyczny koncert!

Zatem Kochani, zapisujcie w kalendarzu datę
   5 sierpnia 2023r.
na czerwono! 

Dodamy, że wstęp na koncert jest BEZPŁATNY!

Nie może Was zabraknąć!

 ZAPRASZAMY!


Na koniec kilka słów o zespole...

Zespół Lady Pank to jeden z najpopularniejszych i najbardziej legendarnych polskich zespołów rockowych. Powstał we Wrocławiu, we wrześniu 1981 roku, z inicjatywy gitarzysty i kompozytora, Jana Borysewicza związanego wcześniej z grupą Budka Suflera. Wraz z wokalistą Januszem Panasewiczem stanowią trzon grupy, która już od ponad 40 lat króluje na polskiej scenie muzycznej.
 
  Pierwszym utworem zarejestrowanym przez Jana Borysewicza była „Mała Lady Punk”, której tytuł stał się inspiracją dla nazwy zespołu, jednak aby nazwa nie sugerowała, że grupa wykonuje muzykę punk rockową, drugi człon nazwy został zmieniony na "pank". 


Podczas 40-letniej działalności zespół wydał ponad 20 płyt, które pobiły wszelkie rekordy popularności czyniąc Lady Pank jedną z największych legend polskiego rocka.

Przeboje grupy na stałe weszły do kanonu polskiej muzyki rozrywkowej i wychowały już kilka pokoleń słuchaczy.

 Zespół jest również laureatem wielu nagród i wyróżnień, m.in. kilku platynowych płyt czy Bursztynowego Słowika.

  Lady Pank jest pierwszym polskim zespołem, któremu dedykowane jest oficjalne internetowe radio „RMF Lady Pank” dostępne w serwisie internetowym RMFon.pl.


W 2021 roku ukazał się nowy album zespołu “LP40”. Płyta zawiera 12 kompozycji, do których teksty napisali: Michał Wiraszko, Andrzej Mogielnicki oraz Wojciech Byrski.

Więcej o Lady Pank dowiedzie się na stronie zespołu TUTAJ oraz fanpagu na Facebooku TUTAJ



A tak było w poprzednich latach, podczas Dni Gminy Lipowa:

W 2017r. gościł u nas zespół BRATHANKI -  TUTAJ.

W 2018r. - zespół WILKI - TUTAJ

W 2019r. - zespół ENEJ - TUTAJ.

W 2022r. - zespół HAPPYSAD - TUTAJ.




ŹRÓDŁO:
zdj. nr 1- Gmina Lipowa
zdj. nr 3 - last.fm
zdj. nr 4 i 5 - FB archiwum Lady Pank

Lady Pankyoutube.com, Jan Góra-fb


piątek, 24 marca 2023

"Czysta Ziemia" zaprasza do pomocy przy sprzątaniu dróg głównych w gminie Lipowa...

Wolontariat "Czysta Ziemia" to grupa młodzieży z gminy Lipowa, która aktywnie działa na rzecz naszej małej ojczyzny. W zeszłym roku zorganizowali wiele inicjatyw, m.in. posprzątali przystanki w naszej gminie, a także teren przy Jeziorze Żywieckim. 

Po zimowej przerwie, wolontariusze wracają do pracy. Do zespołu dołączyli nowi członkowie i już jutro rozpoczynają swoją pierwszą akcję w tym roku. 

Będzie to sprzątanie okolic dróg głównych w gminie Lipowa. 

TRASA:  Lewiatan - Lipowa Podlas

Wolontariusze zapraszają do pomocy!

Miejsce zbiórki:

25 marca 2023 - sobota- 

 godz. 10:00.

parking sklepu Lewiatan w Leśnej.


Patronem wydarzenia jest Gmina Lipowa.



Jeśli chcecie skontaktować się z Wolontariatem "Czysta Ziemia", to podajemy namiary.  

Facebook KLIKNIJ
Instagram KLIKNIJ
Tik-Tok  KLIKNIJ

Możecie również napisać na adres:
  wolontariat.czystaziemia@gmail.com

lub zadzwonić: 573 989 152


Zapraszamy do ekipy "Czystej Ziemi", dołączenia do 
inicjatyw oraz wsparcia młodzieży!

 


ŹRÓDŁO:

Wolontariat "Czysta Ziemia"

poniedziałek, 13 marca 2023

Rozpoczęło się dramatyczne odliczanie! Mamy dwa tygodnie, aby uratować Milę z Lipowej! ... AKTUALIZACJA

  Na początku października zeszłego roku, pisaliśmy - TUTAJ- o Mili Murawskiej z Lipowej, która pilnie potrzebuje operacji serduszka. Prosiliśmy Was o dołączenie do zbiórki. Apel spotkał się z niesamowitym odzewem z Waszej strony, za co serdecznie Wam dziękujemy. 

Dzięki Waszej ofiarności, udało się uzbierać na operację Miluni, którą przeszła w połowie stycznia w austriackiej klinice, w miejscowości Linz.

OPERACJA SIĘ UDAŁA, jednak po niej pojawiły się KOMPLIKACJE. 

Teraz konieczny jest drugi, nieplanowany zabieg!!! 

Mamy dwa tygodnie na uzbieranie 400 tys. zł!

Dlatego BŁAGAMY WAS o WSPARCIE!

KLIKNIJ ZBIÓRKA-TUTAJ


Przypominamy HISTORIĘ MILUNI

Mila przyszła na świat cztery lata temu. Zaraz po narodzinach rozpoczęła walkę o życie. Walkę, która trwa po dzień dzisiejszy i wydaje się nie mieć końca. 

Mila urodziła się z krytyczną wadą serca pod postacią tetralogii Fallota oraz MAPCA'S. Skrajna postać tego typu wady. 

Do Jej serduszka wszczepiono shunt - sztuczną rurkę, dzięki której krew natleniała płuca. 

Mila przez 7 długich miesięcy walczyła o życie. Przez miesiąc była podpięta pod respirator, a ECMO trzymało Jej słabe serce przy życiu. 

- Ja przez ten cały czas czekałam, modliłam się, wierzyłam. Dziękowałam Bogu za moment, w którym po raz pierwszy była przy mnie, kiedy w końcu mogłam ją przytulić! - mówi wzruszona mama Mili, Marta Murawska.

Jak powiedzieć własnemu dziecku, że umiera? 

Jak żyć z myślą, że następnego dnia dla Mili może już nie być? 

Po trzech latach okazało się, że shunt w sercu Mili, który odpowiadał za natlenienie płuc, zamknął się! Ta mała Wojowniczka, żyła tylko dzięki naczyniom krążenia obocznego, które wytworzyły się samoistnie!

Nikt nie wiedział, jak długo chore serduszko wytrzyma tylko na tych naczynkach. Dni były coraz cięższe… Usta zaczęły sinieć, a małe paluszki pokrywał fioletowy odcień. 

 Z tak skrajną postacią tetralogii Fallota, Mila nie miała szans na leczenie operacyjne w Polsce. 

NADZIEJA W AUSTRIACKIM SZPITALU  

W naszym kraju nie było ratunku, ale mama Mili znalazła je za granicą – w Linz. Tamtejsi lekarze zdecydowali, że pomogą i podejmą się operacji ratującej życie dziewczynki.

 Jedyną i największą przeszkodą były pieniądze, których mama Mili nie była wstanie zgromadzić. 

Całkowity koszt operacji i pobytu Mili w Austrii szacowany był na ponad 270 tysięcy złotych.

Pierwszy termin operacji przepadł z powodu braku środków na opłacenie depozytu. Drugi wyznaczono na 20 października. Niestety pieniądze miały być na koncie szpitala dwa tygodnie przed zaplanowaną operacją. Dzięki Waszej ofiarności zbiórka rosła, jednak w dniu wymaganej wpłaty, wciąż brakowało wystarczającej kwoty. I tu zdarzył się cud! Ze względu na poważny stan Miluni, klinika zgodziła się przesunięcie terminu zapłaty za operację o tydzień. To wystarczyło, aby wymagana kwota  została zebrana.

Radość mamy Mili była nie do opisania. Razem z nią cieszyliśmy się wszyscy!

Niestety, tuż przed wyjazdem, u dziewczynki pojawiły się pierwsze objawy ospy wietrznej. W związku z tym, operacja musiała zostać odwołana. Nowy termin wyznaczono na 13 stycznia 2023r. 

OPERACJA W AUSTRIACKIEJ KLINICE DOSZŁA DO SKUTKU

Trzeci termin okazał się szczęśliwy i Milunia przeszła 8-godzinną operację, bez komplikacji. Lekarze wszczepili zastawkę i przeprowadzili rekonstrukcję pnia płucnego.

Po zabiegu czterolatka trafiła na OIOM, gdzie kilka godzin po operacji postanowiła wyciągać sobie rurkę intubacyjną. 

- Mila nie byłaby sobą gdyby czegoś nie zmajstrowała. Późną nocą, gdy nikt nie patrzył, postanowiła się extubować. Ostrzegałam, że może to zrobić bo chce pić. - informowała na fb grupie Ratujemy Milove Serce, mama dziewczynki. - Pokazała, jaka jest silna i przez parę godzin była na swoim oddechu. Niestety była jeszcze za słaba na dalsza walkę i ponownie musiała zostać podłączona do respiratora. 

Wdała się infekcja i prawe płuco się zapadło. Od tamtego czasu pozostawała w sedacji by więcej nic sobie nie zrobić. 

4 dni po operacji lekarze spróbowali wybudzić Milę i odłączyć od respiratora, jednak przez krzyk i płacz musieli ją na nowo podłączyć. 

Osłabiona wieloma intubacjami przestała jeść, była karmiona przez PEG-a. 

Osiem dni po operacji, stan dziewczynki się poprawił i została przeniesiona na kardiologię. 

W końcu zaczęła przybierać na wadze i odzyskiwać siły, aż nagle przyszło kolejne załamanie! 

Okazało się, że naczynia, które nie mogły zostać zamknięte w czasie operacji, zalewają płuca! Mila dusiła się od środka! 

W ciężkim stanie trafiła na cewnikowanie. Na szczęście udało się zamknąć duże naczynie oboczne. Stan Mili był jednak bardzo ciężki… Ponownie trafiła na OIOM.

- Za nami bardzo ciężkie chwile… Wciąż widzę moją maleńką córeczkę, na którą bardzo słabo działają środki usypiające – leży więc na OIOM-ie, samiutka, smutna, patrząca się w ścianę… Nie mogłam być z nią cały czas. Moje serce pękało… - wspomina Marta Murawska.

NARESZCIE W DOMU, ALE NIE NA DŁUGO...

Do Polski Mila wróciła, po prawie 1,5 miesięcznym pobycie w szpitalu.

Dziewczynka ma zrekonstruowany pień płucny - taki był plan i on się udał. 

Przed operacją saturacja wynosiła w granicach 75%. Obecnie ma 91-93%.

Jednak dziewczynka wymaga stałego wsparcia rehabilitacyjnego, gdyż po 1,5 miesiąca leżenia z drenem i z wkłuciami jest bardzo osłabiona mięśniowo.

Ale to nie wszystko...

Pod koniec marca, Milę czeka powrót do Linz na następny zabieg!

Tym razem mają jej zamknąć naczynie oboczne, które kiedyś ratowały jej życie, a teraz ze sprawnie dzielącym pniem płucnym, zalewają je krwią.

Jeden się udało zamknąć podczas cewnikowania po operacji, ale tego drugiego nie udało się zamknąć ani za pierwszym, ani za drugim razem. 

- Dlatego teraz podczas zabiegu, lekarze będą "wchodzić" pod pachą.- tłumaczy nam Marta Murawska - Musimy zamknąć jak najszybciej ostatnie naczynie, które wciąż się sączy i zalewa płuca! Najpierw zabieg cewnikowania, potem operacja – jeśli się uda, to lekarze także zamkną ubytek międzykomorowy. Jeśli jednak wystąpi nadciśnienie płucne, ten zabieg będzie musiał zostać odroczony. 

KOSZTY

- Nasza radość miesza się z przerażeniem. Dopiero, co wróciliśmy do domu. Marzyliśmy o tym, aby nacieszyć się sobą i ze spokojem poczekać na kosztorys drugiego etapu leczenia Mili w Austrii. Nie spodziewaliśmy się, że koszty drugiego pobytu nie będą jedynymi, z jakimi przyjdzie nam się zmierzyć... - mówi ze łzami w oczach mama dziewczynki.Niestety rekonwalescencja córeczki znacznie się przedłużyła, a przedłużony pobyt wygenerował kwotę, która nie została przewidziana w kosztorysie.

Na ten moment mama Miluni ma dług w szpitalu 

na kwotę 55 663,73 euro! 

To dodatkowa kwota za pobyt Mili w klinice. 

Do tego dochodzą koszty drugiego etapu, które również sięgają kwoty blisko 50 tys. euro! 

- Do naszego wyjazdu pozostały dwa tygodnie. Aby był on w ogóle możliwy musimy, jak najszybciej uregulować zaległą fakturę oraz opłacić kosztorys drugiego etapu leczenia. Bardzo się boję, że nasze marzenie o zdrowym sercu Mili legnie w gruzach... Czy zdążymy? - martwi się mama Mili. - Proszę, pomóż nam uratować córeczkę! Mila jest moim światełkiem, moim sensem życia. Proszę o pomoc każdego! Życie pozbawione bólu i lęku – o to walczymy. O zwykłą normalność, której zbyt wiele osób nie docenia. 


I tu, przyszedł moment, w którym po raz kolejny zwracamy się do Was, Kochani Mieszkańcy, Turyści i Czytelnicy z całej Polski i ze świata, o wsparcie! 

WIELKIE WSPARCIE!

Pomóżcie uratować naszą małą Lipowiankę!

Nie zostawiajcie Miluni w tym decydującym momencie! 

Bez Waszej pomocy, życie tej małej Wojowniczki ponownie jest zagrożone!


Otwórzcie swoje serca i portfele, i dokonajcie dowolnej wpłaty!

Uruchomiona została ZBIÓRKA: 

💖 siepomaga.pl - KLIKNIJ


Z kolei na Facebooku działa grupa RATUJEMY MILOVE SERCE - KLIKNIJ , gdzie możecie wystawiać fanty i usługi oraz wziąć udział w licytacji. 


Prosimy, pamiętajcie także o Miluni przy tegorocznym rozliczeniu i przekażcie 1,5 % swojego podatku, na leczenie czterolatki. 



To naprawdę ostatnia szansa na ratunek!

Błagamy, pomóżcie uratować Milę z Lipowej! 

Mamy dwa tygodnie!

Dziękujemy!

AKTUALIZACJA

z dn. 23 marca

Pomimo, iż kwota nie została jeszcze uzbierana, szpital kazał Miluni natychmiast przyjechać!

Dziewczynka musi być pod kontrola i nie można przesunąć zabiegu. Szpital zgodził się poczekać jeszcze dwa tygodnie na zapłatę całości! 

 Kochani, zyskaliśmy czas na zamknięcie zbiórki! POMÓŻCIE ! Została jeszcze połowa! 


z dn. 26 marca

Milunia jest już w szpitalnych murach. Pobrano badania i czeka na założenie wkłucia.

Choć jest bardzo dzielna, to zaczyna się  stresować. Trzymajcie kciuki za naszą Wojowniczkę!

Zapraszamy do dołączenia do nowej grupy MIKUŚ RATUJE MILOWE SERCE - KLIKNIJ, gdzie możecie wystawiać fanty i usługi oraz wziąć udział w licytacji. 


z dn. 28 marca

Mamy wspaniałe wiadomości! Mileczka jest już po operacji! W ekspresowym tempie wszystko się udało!

Teraz zasnęła, jest bardzo zmęczona. Wszystkie parametry ma super, wyniki też! Idzie do przodu!

"Silna dziewczyna, tylko smutna, ale musimy to przetrzymać... dużo więcej już rozumie, ale kto z nas starych by się nie bał "- napisała na fb Marta Murawska, mama Mili.


z dn. 29 marca

Milunia wita się z Wami z oddziału kardiologii :) Humorek dopisuje, a to nas niezmiernie cieszy!

Przypominamy o wsparciu ZBIÓRKI

Termin zapłaty za operację zbliża się wielkimi krokami! 

z dn. 1 kwietnia

Mamy dla Was  kolejne informacje i choć dziś 1 kwietnia, to niestety nie są one żartem. Milunię czeka kolejna operacja! Pełna korekta serca. 
Operacja, którą dziewczynka przeszła ostatnio, została rozłożona na dwie części. Miała zostać przeprowadzona w całości, ale dla czterolatki to zbyt duże obciążenie.  

 Jak dobrze wiecie klinika w Linz dwukrotnie uratowała życie Milusi, teraz przyszła kolej na trzeci raz...  Operacja odbędzie się za około dwa miesiące, jak Milunia nabierze siły. 
Lecz żeby do niej doszło, za 11 dni pełna kwota musi znaleźć się na koncie kliniki.
Prosimy o pomoc dla  Milusi. 
Żeby się udało potrzebne jest jeszcze ponad 140 tys.zł! (zbiórka zawiera kwotę na dług za pierwszą operację, za drugą i za trzecią)

Błagamy! Pomóżcie!


z dn. 4 kwietnia

Milunia wita się z Wami już z domku. Lekarze kazali zbierać siły na ostateczna walkę! 
Pamiętajcie o wsparciu  zbiórki KLIKNIJ
 Dziękujemy, że walczycie o naszą dzielną Lipowiankę! 


z dn. 12 kwietnia

To już ostatnie godziny! BŁAGAMY, pomóżcie zakończyć zbiórkę!


z dn. 13 kwietnia 

Kochani, mamy wspaniałe wieści. UDAŁO SIĘ!!!
Kwota została uzbierana!!!

Jest na zaległy dług z pierwszej operacji, na przeprowadzoną niedawno drugą operację oraz na trzecią, która odbędzie się za niecałe dwa miesiące!

- Milusia pojedzie na operacje! Choć zabrakło 0,77% do końca paska to jest nic w porównaniu do kwoty jaka udało wam się wspólnie zebrać! - napisała dziś rano na fb Marta Murawska, mama Milusi - WSZYSTKIM I KAŻDEMU Z OSOBNA składam osobiste podziękowania bez WAS by nas tu nie było!

Jesteście WIELCY !
Dziękujemy !!!



ŹRÓDŁO:

Marta Murawska, siepomaga.pl