We środę, 18 stycznia 2023r. odbyły się w Lipowej obchody upamiętniające 83. rocznicę rozstrzelania proboszcza ks. Ferdynanda Sznajdrowicza wraz z kilkudziesięcioma mieszkańcami gminy Lipowa, a także z Radziechów i ze Szczyrku, przez Niemców 18 stycznia 1940r. w Katowicach – Brynowie.
O godz. 10:50 na Placu ks. F. Sznajdrowicza w Lipowej zebrali się druhowie z OSP i MDP, poczty sztandarowe z OSP i ze szkół z gminy Lipowa, skąd wszyscy udali się do kościoła św. Bartłomieja, gdzie o godz. 11:00 rozpoczęła się uroczysta Msza Święta.
W nabożeństwie przewodniczył ks. proboszcz Jan Kudłacik. Towarzyszyli mu wikary ks. Mariusz Zemanek, proboszcz parafii w Słotwinie ks. Władysław Sporek, a także nasz rodak z Lipowej, ks. Leszek Semik - proboszcz z parafii św. Anastazji w Los Angeles oraz kapelan 133 Batalionu Lekkiej Piechoty ks. Rafał Stwora.
Podniosły charakter uroczystości podkreślała orkiestra dęta działająca przy OSP Leśna.
Po Mszy Świętej wszyscy udali się pod Pomnik Ofiar II Wojny Światowej i tablicę pamiątkową.
Tutaj odbyły się dalsze uroczystości, które poprowadził ppor. Remigiusz Kopeć.
Swoją obecnością zaszczycili: poseł na Sejm RP Kazimierz Matuszny, poseł na Sejm RP Przemysław Drabek, senator RP Andrzej Pająk, wicestarosta żywiecki Stanisław Kucharczyk, radna powiatu żywieckiego Jadwiga Jakubiec, zastępca burmistrza Żywca Marek Czul, dowódca 133. Batalionu Lekkiej Piechoty z Cieszyna ppłk. Daniel Baron, kapelan 133. Batalionu Lekkiej Piechoty ks. Rafał Stwora, proboszcz parafii w Lipowej ks. Jan Kudłacik, wikary parafii w Lipowej ks. Mariusz Zemanek, proboszcz parafii w Słotwinie ks. Władysław Sporek, nasz rodak- proboszcz z parafii św. Anastazji w Los Angeles ks. Leszek Semik, przewodniczący Rady Gminy Lipowa Andrzej Binda wraz z radnymi, sekretarz urzędu gminy Krystyna Kućka, skarbnik urzędu gminy Aneta Magiera, pracownicy urzędu gminy, dyrektorzy placówek oświatowych wraz z nauczycielami, prezesi OSP z terenu gminy Lipowa wraz z druhami, sołtysi, członkinie Koła Gospodyń Wiejskich, przedstawiciele Regionalnego Zespołu Pieśni i Tańca Lipowianie, rodziny pomordowanych oraz mieszkańcy.
W obchodach, po raz pierwszy w Lipowej udział wzięła wojskowa asysta honorowa - 133 Batalion Lekkiej Piechoty z Cieszyna, który został powołany do służby w 2019r. Batalion wchodzi w skład 13. Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej w Katowicach. Dowódcą batalionu jest ppłk Damian Baron.
Okres między wrześniem 1939r. a majem 1945r. był czasem okrutnych zbrodni, prześladowań oraz ludobójstwa na niewyobrażalną dotąd skalę. Był to czas, w którym całkowicie podeptano godność i prawa człowieka.
W PAMIĘCI MIESZKAŃCÓW NA ZAWSZE...
Ksiądz Ferdynand Sznajdrowicz zajmuje ważne miejsce w historii Lipowej. Był on nie tylko gorliwym kapłanem, ale i wielkim patriotą, jak również opiekunem wszystkich biednych i potrzebujących pomocy. Szczególnie troszczył się o chorych mieszkańców, a swoje usługi wykonywał za darmo. Leczył ludzi i miał dobre rozeznanie w chorobach, a przepisane recepty były honorowane w aptece.
Posiadał on znajomość wiedzy medycznej, gdyż zanim wstąpił do seminarium, przez pewien czas studiował medycynę. Zdobyte wiadomości okazały się bardzo pomocne, gdyż w tamtych czasach nie było systematycznej opieki lekarskiej na wsi.
Kapłan dbał także o oświatę i kulturę narodową tutejszej ludności. Wyróżniał się wśród okolicznych duszpasterzy dynamizmem i mocną osobowością.
We wrześniu 1939 roku cofające się i okrążone już oddziały polskie zakopały pewną ilość broni, aby nie wpadła w ręce Niemców. Pomocy tej akcji udzieli żołnierzom górale z Lipowej. W zabezpieczeniu broni główną rolę odegrał Michał Jakubiec (ur. 17 maja 1894r.) rodem z Lipowej, zawodowy starszy sierżant z Pułku Strzelców Podhalańskich stacjonującego w Wadowicach. On sam schował w swym obejściu 4 karabiny maszynowe. W pierwszych miesiącach okupacji założył tutaj placówkę Tajnej Organizacji Wojskowej (TOW).
W grudniu 1939 r. w okolicznościach dotychczas niezupełnie wyjaśnionych gestapo dowiedziało się o broni ukrytej przez mieszkańców Lipowej i wszczęto w tej sprawie śledztwo. W przeddzień świąt Bożego Narodzenia przeprowadzono pierwsze aresztowania, zatrzymując 7 osób. W dniu 29 grudnia ujęto 9 osób, a 2 stycznia 1940 r. 6 osób. Śledztwo zataczało coraz to szersze kręgi i aresztowania nie ustawały. W dniu 10 stycznia w lochach gestapo w Żywcu znalazło się już 39 osób, a wśród nich proboszcz z Lipowej ks. Ferdynand Sznajdrowicz, który dał się poznać z nieustępliwego stanowiska wobec okupanta, odważnych kazań oraz niesienia wsparcia parafianom w tych ciężkich chwilach.
Ten gorliwy patriota, obdarzony wielkim hartem ducha, starał się ratować parafian i brał całą winę na siebie. Wszyscy aresztowani poddani zostali przez gestapo torturom. Sadystą, który wyróżniał się w szczególnym okrucieństwem był gestapowiec Ruppert Rohan. Jednakże nikt z przesłuchiwanych nie ujawnił istnienia tajnej organizacji i gestapowcy nigdy nie wpadli na jej ślad, lecz sam fakt ukrywania broni uzyskanej od polskich jednostek wycofujących się podczas kampanii wrześniowej stawiał wszystkich w bardzo trudnej sytuacji.
W połowie stycznia przewieziono zatrzymanych do gestapo w Katowicach, a 17 stycznia postawiono ich przed sądem policyjnym, który trzech z nich wyłączył i przekazał do dalszego śledztwa, a wszystkich pozostałych, wraz z ks. Sznajdrowiczem, skazał na karę śmierci.
Jednym ze świadków samego procesu był Józef Zuziak, jeden z trzech wyłączony ze sprawy - z przekazaniem do dalszego śledztwa. Szczęśliwie przeżył okupację. Z jego zeznań wynika, że sądzeni zachowywali się z godnością, wyróżniał się w tym względzie sierżant Jakubiec. Zuziak zeznał: - Sędzia zapytał Jakubca, dlaczego nie zgłosił o ukryciu broni i dlaczego jej nie oddał. Jako sierżant powinien dobrze wiedzieć, że broń należy oddać. On odpowiedział, że polski żołnierz miał obowiązek prędzej zginąć, niż oddać broń. Ci wtedy zamilkli i tylko jeden popatrzył na drugiego.
Procedura trwała krótko i w tym samym dniu została zakończona. Po wyroku skazani spędzili noc w więzieniu w Katowicach przy ulicy Mikołowskiej, a już następnego dnia rano 18 stycznia 1940 r. po strasznych torturach ksiądz Sznajdrowicz wraz z 35 parafianami został rozstrzelany przy cegielni Grünfelda w Katowicach.
Śp. Józef Gruszka, znający pomordowanych i wiele lat walczący o zachowanie tej zbrodni w pamięci mieszkańców, w swoich dokumentacjach o tym wydarzeniu pisał m.in.: Zginęli za posiadanie broni ufundowanej Polskiemu Wojsku przez naród. Proces zwany sądem doraźnym odbył się w Katowicach. Trzydziestu sześciu skazano na karę śmierci przez rozstrzelanie. Egzekucji dokonano w parku im. Tadeusza Kościuszki na terenach pocegielnianych 18-go stycznia 1940 roku. W mroźnym styczniu ociekający krwią samochód nie mógł „zapalić” i odjechał dopiero następnego dnia „zapalony” innym samochodem spod któregoś prosektorium. Odjechał w nieznane i ludzką niepamięć na siedemdziesiąt lat zapomnienia. Ten tragiczny odjazd konwojenci skwitowali zbrodniczym żargonem: „Ale załatwiłem tego klechę”, bo przed egzekucją, kiedy ksiądz Ferdynand Sznajdrowicz chciał przemówić do współskazańców, został uderzony kolbą w twarz i już nie przemówił, bo złamano mu szczękę. I tak przez skrajny bandytyzm ożywiony niby w ludziach przez faszyzm, został rozstrzelany z trzydziestoma pięcioma lipowianami. Te informacje pochodzą z anonimu przesłanego w czasach PRL – u do Gromadzkiej Rady Narodowej w Lipowej przez uczestnika tej egzekucji, albo przez świadka nieujawnionego.
Ostatniego miejsca spoczynku ks. Sznajdrowicza i 35 jego parafian nie udało się zlokalizować. Udało się jedynie ustalić, że zwłoki pomordowanych zawieziono do kostnicy dwóch szpitali w Katowicach przy ul. Raciborskiej 37 i Warszawskiej 52. Następnej nocy duży samochód ciężarowy z rejestracją wojskową, wywiózł w zwłoki z obu szpitali w niewiadomym kierunku. W tym konkretnym przypadku nie sporządzono dokumentacji dla urzędu stanu cywilnego, co było w szpitalu zawsze stosowane.
Po aresztowaniu ks. Ferdynanda Sznajdrowicza władze kościelne zwracały się do Niemców z prośbą o jego zwolnienie. Interweniował metropolita krakowski ks. kardynał Adam Sapieha oraz wikariusz generalny diecezji katowickiej, ks. Strzyż. Odpowiedź nadeszła dopiero po kilku miesiącach i była suchym zawiadomieniem o skazaniu przez sąd ks. Sznajdrowicza na karę śmierci i o wykonaniu wyroku.
Podczas obchodów odczytane zostały nazwiska zamordowanych rodaków:
ks. Ferdynand Sznajdrowicz wraz z mieszkańcami z gminy Lipowa: Józef Białek, Józef Binda, Jan Bysko, Marcin Bysko, Wojciech Grzegorzek, Michał Jakóbiec, Jan Jasek syn Jakuba, Jan Jasek syn Józefa, Michał Jasek, Władysław Jasek, Jan Kliś, Józef Konior(I), Józef Konior (II), Jan Kowalczyk, Józef Kowalczyk, Wojciech Kublin, Franciszek Majdak, Józef Majdak, Józef Matlak, Tomasz Matlak, Józef Pietraszko, Władysław Pietraszko, Józef Repak, Stanisław Rubys, Marcin Staniak, Jan Śliwa (I), Jan Śliwa (II), Wojciech Śliwa, Józef Wandzel, Jan Wisła, Józef Wisła oraz Wojciech Jurasz z Radziechów, Tomasz Motyka z Radziechów, Jan Stec ze Szczyrku, Józef Stec ze Szczyrku.
Powyższe nazwiska znajdują się na tablicy pamiątkowej, którą odsłonięto 1 września 2018r. podczas uroczystości związanych z 79. rocznicą wybuchu II wojny światowej. KLIKNIJi ZOBACZ
Następnie dowódca uroczystości por. Adrian Michalak, złożył meldunek o gotowości do uroczystości dowódcy 133 blp ppłk Danielowi Baronowi.
Kolejno wszyscy odśpiewali Mazurka Dąbrowskiego, w czasie którego podniesiono flagę na maszt.
- Dla niektórych Ci, którzy zostali rozstrzelani 18 stycznia 1940r., byli ojcami, wujkami, dziadkami, pradziadkami, a dla mnie i dla większości tu zgromadzonych, bohaterami, którzy w mrocznych czasach drugiej wojny światowej, ryzykowali w imię wyższych wartości i oddali za to życie. Wykazali się odwagą, którą trudno jest sobie wyobrazić, nam żyjącym w wolnej Polsce. - mówił wójt Jan Góra - Noblistka Wisława Szymborska pisała w 1957 roku: "Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci". My pamięć o naszych bohaterach kultywujemy i chcemy podtrzymywać jej płomień! Przekazywać go dzieciom, bo właśnie ta pamięć mówi dużo o nas samych, o naszej lokalnej społeczności gminy Lipowa!
W 2018r wykonaliśmy szereg działań, aby dotrzeć do szczegółów historii o naszych pomordowanych mieszkańcach i oddać im należytą cześć poprzez wyrycie ich nazwisk na tablicy z granitowej płyty. Skały, która tak jak ich charaktery i miłość do Ojczyzny, twarda jest i byle halny jej nie zachwieje.- kontynuował wójt.
Dziś w podniosłej asyście wojska, na tym apelu pamięci, podkreślamy ich bohaterstwo w najbardziej dostojny sposób! Niech echo wystrzelonej przez żołnierzy, po raz pierwszy salwy honorowej, niesie historie ich męstwa przez kolejne pokolenia. Cześć i chwała Bohaterom.
Kolejno głos zabrał dowódca 133 blp ppłk Daniel Baron: - To byli ludzie stąd. (...) Trzeba przypomnieć, że ci ludzie ponieśli najwyższą ofiarę, bo nie zapomnieli wtedy kim są, że są Polakami. Nawet wtedy kiedy jest ciężko, trzeba o tym pamiętać! Dziś stoimy tutaj, żeby oddać im hołd i pokłonić się ich duchom. Dzisiejszy apel, który za chwilę zostanie odczytany, nie przypada w okrągłą rocznicę, ale nie ma to najmniejszego znaczenia, ponieważ każda okazja jest dobra aby o poświęceniu i ofierze tych ludzi przypominać i oddawać im należną cześć.
- Stajemy do uroczystego Apelu Pamięci z okazji upamiętnienia zamordowanych mieszkańców Lipowej, Słotwiny, Twardorzeczki i Ostrego wraz z bohaterskim ks. Ferdynandem Sznajdrowiczem, złożyć hołd znanym i nieznanym ofiarom niemieckiej okupacji tworzącym zręby państwa polskiego oraz broniącym jego granic.
Dziś my, spadkobiercy polskiej tradycji niepodległościowej, sięgamy do skarbnicy dokonań walecznych przodków - naszych ojców i dziadów, którzy na przestrzeni dziejów stawali do walki o wolność i niepodległość Rzeczypospolitej. Przywołujemy pamięć uczestników powstań narodowych, twórców II Rzeczypospolitej i obrońców odzyskanej niepodległości. Wspominamy również żołnierzy z pól bitew wszystkich frontów II wojny światowej, Polskiego Państwa Podziemnego oraz powojennego podziemia niepodległościowego.
Wzywam wszystkich rodaków, którzy spełnili swój obowiązek wobec Ojczyzny, składając na jej ołtarzu największy dar - swoje życie a ich mogiły rozsiane po całej Polsce i w świecie, są świadectwem dziedzictwa polskiej tradycji niepodległościowej oraz naszej pamięci i tożsamości. Stańcie do apelu! Chwała bohaterom! (...)
Przez cały czas towarzyszyła orkiestra dęta działająca przy OSP Leśna.
Czas na złożenie wieńców pod tablicą pamięci.
Przy dźwiękach orkiestry wieńce i znicze złożyli:
Dowódca 133. Batalionu Lekkiej Piechoty ppłk Daniel Baron oraz szef Wojskowego Centrum Rekrutacji w Bielsku-Białej mjr Sylwester Nicpoń.
Poseł na Sejm RP Kazimierz Matuszny oraz poseł na Sejm RP Przemysław Drabek.
Senator RP Andrzej Pająk.
W imieniu Starostwa Powiatowego w Żywcu - wicestarosta powiatu żywieckiego Stanisław Kucharczyk oraz radna powiatu żywieckiego Jadwiga Jakubiec.
W imieniu radnych Rady Gminy Lipowa - przewodniczący Rady Gminy Andrzej Binda, wiceprzewodnicząca Rady Gminy Katarzyna Skrzypek i wiceprzewodnicząca Rady Gminy Krystyna Małysa-Brodka.
Delegacja sołtysów - sołtys Lipowej Jan Sołtysik, sołtys Twardorzeczki Włodzimierz Jezutek, sołtys Ostrego Tadeusz Pawlus, sołtys Słotwiny Maria Binda-Sapeta i sołtys Leśnej Bogusław Biernat.
W imieniu Zarządu Gminnego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych - prezes OSP Lipowa Ireneusz Urbański, prezes OSP Leśna Grzegorz Habdas, naczelnik OSP Sienna Maciej Adamczyk, naczelnik OSP Słotwina Michał Byrdy i członek zarządu OSP Ostre Wacław Smolarek.
W imieniu placówek oświatowych z terenu naszej gminy- dyr. ZSP w Siennej Iwona Cul, dyr. ZSP w Leśnej Anna Polak, w-ce dyr ZSP w Twardorzeczce Katarzyna Żarkowska, pedagog szkolny ZSP w Słotwinie Justyna Rozmus-Górna oraz dyr. ZSP w Lipowej Janusz Caputa.
Delegacja Kół Gospodyń Wiejskich z Gminy Lipowa.
Delegacja Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych Ochotniczych Straży Pożarnych z gminy Lipowa.
Delegacja Regionalnego Zespołu Pieśni i Tańca Lipowianie.
Po złożeniu kwiatów wojskowy trębacz wykonał przejmujący sygnał utworu "Śpij kolego". Następnie orkiestra odegrała "Pieśń reprezentacyjną Wojska Polskiego".
Na koniec dowódca uroczystości por. Adrian Michalak, złożył meldunek, dowódcy 133 blp ppłk Danielowi Baronowi.
Dowódca kompanii honorowej, przy dźwiękach orkiestry wyprowadził pododdział z miejsca uroczystości.
Na koniec głos jeszcze zabrał senator RP Andrzej Pająk.
Po zakończeniu uroczystości zaproszeni goście udali się do Miejsca Aktywności Społecznej, gdzie czekał poczęstunek.
WIĘCEJ ZDJĘĆ z uroczystości
znajdziecie w GALERII - KLIKNIJ TUTAJ.
⇒ Transmisję z obchodów obejrzeć możecie na stronie ŻywiecInfo.pl TUTAJ
⇒ Krótką filmową relację TUTAJ
⇒ Zapraszamy również na fb profil radnej Ewy Jasek, na którym obejrzeć możecie filmik z obchodów KLIKNIJ TUTAJ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Możesz komentować ze swojego konta, anonimowo, lub wpisując imię/ nick zaznaczając "nazwa/adres". Nie odpowiadamy za treść komentarzy czytelników. Komentarze wulgarne nie będą publikowane.
Dziękujemy za komentarz :)
Pozdrawiamy i zapraszamy ponownie :)