Tym razem zrobi się u nas poważnie, bo i temat bardzo ważny. Otrzymaliśmy maila od młodego mieszkańca Słotwiny z prośbą o zwrócenie uwagi na pewną sprawę. Chodzi o współczesny problem, tak zwaną społeczną znieczulicę... Dlaczego taki temat?
Otóż w poniedziałek wieczorem (1 lutego), około godz. 20.00 nasz czytelnik znalazł leżącego na śniegu mężczyznę. Zatrzymał się i zainteresował jego stanem.
- Wracałem wieczorem z kościoła i zobaczyłem pana leżącego na chodniku. Od razu podszedłem do niego, okazało się, że pan jest przytomny. Spytałem co się stało, jak ma na imię, skąd jest i w czym mu pomóc.- powiedział nam mieszkaniec - Pan poprosił mnie abym pomógł mu wstać, bo leżał już dłuższą chwilę. Chciałem wezwać karetkę, ale pan odmawiał i prosił abym zaprowadził go do domu, niedaleko miejsca zdarzenia. Pobiegłem do tego domu i poinformowałem o sytuacji mieszkańców, którzy niezwłocznie zajęli się mężczyzną.
Musimy podkreślić, że mieszkańcem, który zwrócił uwagę na omdlałego mężczyznę był... 14-letni Bartłomiej, mieszkaniec Słotwiny, uczeń 7 klasy w tutejszej szkole.
Chłopak od roku jest druhem w Młodzieżowej Drużynie Pożarniczej w OSP Słotwina i jak widać doskonale wie, jak postąpić wobec osoby potrzebującej pomocy.
Przyczyny zasłabnięcia mogą być różne, ale w tym przypadku najważniejsza była postawa tego młodego człowieka. Zachowanie nastolatka zdecydowanie zasługuje na pochwałę. Chłopak wykazał się nie lada odwagą i wrażliwością na los bliźniego.
Niejedna osoba przechodząca obok nie zainteresowała się mężczyzną. Jak podkreślił Bartek, lekceważące zachowanie dorosłych, nie jest przykładem dla młodego pokolenia.
Widząc nieprzytomnego mężczyznę, większość z góry zakłada "to pijak"... ale jeśli nawet osoba jest pod wpływem alkoholu, czy nie należy jej pomóc? Poza tym tak naprawdę, widząc leżącego człowieka na ulicy nie wiemy co się stało... może to potrącenie, udar, zawał... Osoba wyglądająca na pijaną, może nie być pod wpływem alkoholu, a mieć na przykład atak cukrzycowy.
Dodatkowo mamy zimę, temperatura spada poniżej zera, o wychłodzenie organizmu nietrudno...
Brak naszej reakcji może kosztować czyjeś zdrowie, a nawet życie.
Dyżurny żywieckiej komendy policji praktycznie codziennie odbiera telefony informujące o osobach, które z uwagi na niskie temperatury, znajdują się w okolicznościach zagrażających ich życiu i zdrowiu. - Najczęściej są to osoby będące pod wpływem alkoholu, które nie są w stanie samodzielnie się poruszać. W takiej sytuacji brak reakcji może zakończyć się tragicznie.- informuje rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Żywcu asp. szt. Mirosława Piątek. - Dlatego apelujemy, jeśli widzimy taką osobę, nie wahajmy się zadzwonić na numer alarmowy 112. Pamiętajmy, jeden telefon może uratować komuś życie!
Zatem Drodzy Mieszkańcy i wszyscy Czytelnicy! Prosimy nie bądźcie obojętni. Często to od Waszej reakcji zależy czy dana osoba otrzyma pomoc na czas!
AKTUALIZACJA, z dn. 10.02.2021r.
W dniu dzisiejszym wójt gminy Lipowa Jan Góra, spotkał się z Bartłomiejem i w obecności dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego Danuty Knapek, wręczył nastolatkowi dyplom gratulacyjny oraz drobne upominki. Brawo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Możesz komentować ze swojego konta, anonimowo, lub wpisując imię/ nick zaznaczając "nazwa/adres". Nie odpowiadamy za treść komentarzy czytelników. Komentarze wulgarne nie będą publikowane.
Dziękujemy za komentarz :)
Pozdrawiamy i zapraszamy ponownie :)